Charles Leclerc na przesychającym torze Marina Bay sięgnął po pole position przed GP Singapuru. Na mecie Monakijczyk okazał się szybszy od Sergio Pereza i Lewisa Hamiltona. Max Verstappen na polecenie zespołu przerwał swoją finałową próbę, kończąc zmagania na ósmej pozycji.

Podczas sesji kwalifikacyjnej do GP Singapuru według prognoz miało nie padać i tak było, ale tor pozostawał jeszcze miejscami wilgotny po wcześniejszych opadach deszczu. Z tego powodu kierowcy rozpoczynali ją na oponach przejściowych.

Pierwsze próby pokonania pętli toru na gładkim ogumieniu pojawiły się dopiero w końcówce Q2, ale było na to zdecydowanie za wcześnie.

Q3 dla odmiany kierowcy rozpoczynali głównie na slickach. Nic dziwnego nie było również w tym, że w takich okolicznościach Tsunoda oraz Magnussen próbowali pokonać szybkie okrążenia na przejściówkach, licząc na problemy rywali z czołówki na gładkich oponach.

Warunki panujące na torze sprawiły, że kierowcy zrezygnowali z tradycyjnego podziału Q3 na dwa przejazdy i raczej skupili się na ciągłym jeżdżeniu po torze, aby jak najlepiej wyczuć zmieniającą się przyczepność. Lewis Hamilton nie miał sobie równych w takich warunkach w pierwszej część sesji i długo utrzymywał się na pierwszym miejscu z dużą przewagą.

W końcówce warunki zaczęły się jednak na tyle poprawiać, że czasy zmieniały się jak w kalejdoskopie.

Ostatecznie najszybszy okazał się Charles Leclerc, który o 0,022 sekundy wyprzedził Sergio Pereza i o 0,054 sekundy Lewisa Hamiltona. Czwarty był Sainz, a dopiero 8. Max Verstappen, który na polecenie zespołu przerwał swój finałowy przejazd, który mógł zapewnić mu pole position.

Na chwilę obecną nie wiadomo co było przyczyną takiej decyzji, ale wygląda na to, że ekipa musiała dopatrzyć się jakiś nieprawidłowości w funkcjonowaniu jego auta. A może także chodzić o to, że w aucie Holendra mogło zacząć brakować paliwa wymaganego do pobrania próbki przez FIA.

Dzięki temu przed Holendrem znaleźli się jeszcze Alonso, Norris i Gasly, a czołową dziesiątkę uzupełnili Magnussen i Tsunoda.

Przebieg Q1 i Q2

Na przesychającym torze kierowcy cały czas poprawili swoje wyniki, a ostatecznie najszybszy okazał się Max Verstappen z Red Bulla, który o 0,1 sekundy wyprzedził Lewisa Hamiltona i o przeszło sekundę, trzeciego Charlesa Leclerca.

Do Q2 nie przeszli: Bottas, Ricciardo, Ocon, Albon oraz Latifi.

W drugiej części sesji kwalifikacyjnej kierowcy dalej korzystali z opon przejściowych, ale warunki na torze z każdą minutą poprawiały się, a założenie gładkich opon kusiło możliwością sprawienia dużej sensacji zwłaszcza wśród kierowców, którzy z reguły nie mają szansy na awans do Q3.

Pierwsze przejazdy zawodnicy pokonali jednak na przejściowym ogumieniu.

Po pierwszych próbach na czele tabeli wyników znalazł się Charles Leclerc przed Verstappenem, Perezem i Sainzem.

W końcówce sesji ryzyko pokonania pętli toru na gładkich miękkich oponach podjęli kierowcy Astona Martina oraz Zhou Guanyu, ale decyzja ta była zbyt optymistyczna. Całej trójce udało się bezpiecznie pokonać pętlę toru, ale bez poprawy swoich czasów, głównie za sprawa warunków panujących w trzecim sektorze toru. Kierowcy korzystając z przejściówek w końcówce potrafili jednak poprawić swoje czasy.

Ostatecznie Charles Leclerc utrzymał prowadzenie w tabeli przed Hamilton i Verstappenem, a do Q3: nie przeszli: Russell, Stroll, Schumacher, Vettel i Zhou.